Spotkanie z Dorotą Sumińską w Empiku Juniorze
|Rozmowa z Dorotą Sumińską o obyczajach zwierząt.
Dlaczego oczy kota świecą w nocy?
Wydawnictwo Literackie
Podczas czytania Dlaczego oczy kota świeca w nocy? wielu dorosłych przyznaje się, że nie znali odpowiedzi na proste pytania dzieciaków o zwierzętach. Stąd Dorota Sumińska wzięła sprawy
w swoje ręce i tak właśnie powstała mądrze napisana i przepięknie ilustrowana książka dla dzieci
i rodziców.
Dorota Sumińska
Sama często pytam i oczekuję rzetelnej odpowiedzi. Chciałabym, aby ludzie szanowali wszystko, co żyje, ale, aby szanować trzeba najpierw poznać, a za kilkanaście lat o dzieciach powiemy ludzie.
Ma pani intuicję, która pozwala „dogadać się” z każdym gatunkiem zwierząt, a z ludźmi?
Jak z każdym gatunkiem to i z ludźmi, choć nie ukrywam, że częściej od innych gatunków zawodzą.
Czy są zwierzęta, których pani nie lubi albo, których się boi?
Oczywiście! Boję się tych, które mogą mi zrobić krzywdę, a nie lubię tych, które mają paskudne charaktery. Strach przed drapieżnikiem, który chciałby zrobić ze mnie obiad, to norma. Tak samo jak złość na psa Bubka za atak na kota.
Widziałam program z pani udziałem, kiedy zamknięta w klatce z wilkami bawiła się pani z nimi, jak z oswojonymi psami. Lizały panią po twarzy i łasiły się. W czym tkwi tajemnica?
Wilki nie siedziały w klatce. Były odgrodzone od ludzi solidnym płotem. Ich „mieszkanie” można by nazwać ogromną wolierą. Wychowane przez człowieka nie miały wobec niego złych zamiarów. Co nie znaczy, że każdy obcy mógł liczyć na serdeczne powitanie. Mnie zaakceptowały od razu. Dlaczego? Gdy weszłam do woliery, poczułam się jedną z nich. Tak naprawdę, gdybyśmy wzięli przykład z wilków, nie byłoby na świecie tyle zła.
Potrafi pani wyczuć niebezpieczeństwo tak jak pani bracia mniejsi.
Niestety nie zawsze. Nie wychowała mnie wilcza ani słoniowa mama. Moja była jak najbardziej ludzka i uczyła tego co ludzkie.
Co zwierzęta dają pani najcenniejszego?
Wszystko, co dają, jest najcenniejsze – miłość, lojalność, wierność i radość.
Zwierzęta domowe, psy, koty, nawet żółwie, które mieszkają blisko człowieka, uczłowieczają się, przejmują ludzkie zachowania?
Uczłowieczają się to złe określenie. Nie są i nigdy nie będą ludźmi, ale rzeczywiście przejmują nasze zachowania. Są dziećmi, które nigdy nie dorastają i nie opuszczają domu. Uczą się tak samo jak ludzkie dzieci. Jeśli jesteśmy pogodni, mamy pogodne dzieci. Gdy wpadamy w furię, tego samego możemy spodziewać się po dzieciach, bez względu na gatunek.
Za co kocha pani swoją domową gromadę futrzaków?
Za to, że są.
Z Dorotą Sumińską rozmawiała Magdalena Smęder (Wydawnictwo Literackie)